Jak doszło do tego, że przez 30 lat prawdziwe okoliczności śmierci księdza Popiełuszki pozostają opatrzone klauzulą tajemnicy i najwyższej tajności? Wszystko, co opinia publiczna wie o zamordowaniu księdza Jerzego Popiełuszki - poza datą i miejscem jego uprowadzenia oraz samym faktem jego śmierci - jest kłamstwem. Co łączy pustoszący ludzkie mózgi zabieg medyczny zwany lobotomią ze śmiercią księdza Jerzego Popiełuszki oraz z rodziną prezydenta USA Johna Kennedy`ego? Jak doszło do tego, że lobotomii poddano miliony Polaków? Zasługujesz na więcej, niż lobotomię - masz prawo wiedzieć...
UWAGI:
Na okł.: Wydaje Ci się, że wiesz kto naprawdę Go zabił. Tom 3 cyklu. tom 1 Kto naprawdę Go zabił?, tom 2 Teresa, Trawa, Robot.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Sensacyjna, z trudem przebijająca się do publicznej świadomości prawda o wieloletniej, zakrojonej na niespotykanie szeroką skalę inwigilacji rodzin czterech skazanych w procesie toruńskim sprawców morderstwa na księdzu Jerzym Popiełuszko. Trzy kryptonimy: "Teresa, "Trawa" i "Robot" największej operacji komunistycznych służb specjalnych. Wszystko po to, aby ukryć prawdę. Ale prawdy ukryć się nie da.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Cezary Łazarewicz szczegółowo opisuje historię Grzegorza Przemyka - od zatrzymania na placu Zamkowym po wydarzenia, które nastąpiły później. Pokazuje cynizm władz komunistycznych, zacierających ślady zbrodni, a także bezsilność władz III RP, którym nie udało się znaleźć i ukarać winnych. W opowieść o Przemyku autor wplata historie jego rodziców - poetki Barbary Sadowskiej i ojca Leopolda, przyjaciół, świadków jego pobicia czy sanitariuszy, niesłusznie oskarżanych o zabójstwo. Jednocześnie odkrywa kulisy działań władz i wpływ, jaki na tuszowanie sprawy wywarli między innymi Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak czy Jerzy Urban.To jedna z najgłośniejszych zbrodni lat osiemdziesiątych w PRL. W pogrzebie Przemyka wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy z podniesionymi w znaku wiktorii dłońmi, w całkowitym milczeniu odprowadzali trumnę na Powązki.
UWAGI:
Bibliogr. s. 311-313.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni